wesele gajówka obręb
2 listopada 2021

Aleksandra i Piotr – wesele Gajówka Obręb

Minął kwartał od ślubu Aleksandry i Piotra, a pomimo tego, wspomnienia tego dnia wciąż są w nas żywe. Jakże wyczekiwane przez nas było ich wesele! Gajówka Obręb to miejsce, zarządzane przez naszą dobrą znajomą ze studiów – Paulinę oraz jej siostrę i dało nam się ono poznać z jak najlepszej strony. Nim jednak o samym miejscu, wróćmy do bohaterów dzisiejszego wpisu, dwójki zakochanych w sobie ludzi (nawet trójki, licząc ich synka Leona).

Zwyczajowo rozpoczęliśmy od przygotowań Pana Młodego – Piotra. Nie ukrywamy, że byliśmy podekscytowani faktem, że po raz pierwszy mogliśmy sprawdzić w praktyce nowy obiektyw 85 mm Viltrox, doskonale nadający się do portretów oraz wykonywania zdjęć o znacznym zbliżeniu z dalszej odległości, co niezwykle przydało się na tym reportażu, jak również zaowocowało bardzo osobistymi zdjęciami ludzi czy też znakomitymi zdjęciami detali również na kolejnych reportażach.

Piotr przygotowywał się ze swoim świadkiem oraz rodzicami, wszystko odbyło się zgodnie z tradycją (łącznie z błogosławieństwem), ale nie obyło się bez niespodzianki! W trakcie przygotowań, Piotr przeczytał przygotowany przez Aleksandrę list – nigdy nie dowiemy się, co było w nim napisane, jednak łzy i wzruszenie, którego byliśmy świadkami nie pozostawiały wątpliwości, że był to przekaz wyjątkowo prywatny i piękny. Listy miłosne w tak wspaniałym dniu, jak ten, to wyśmienity pomysł – pozwala to przypomnieć sobie to, co najlepsze w relacji ukochanych i z pozytywnym nastawieniem kroczyć niepewnymi ścieżkami tego, bądź co bądź, pełnego stresów i wyzwań dnia.

A co u Aleksandry? U niej na przygotowaniach również nie zabrakło rodziców, jak i synka Pary Młodej. Panna Młoda prezentowała się zjawiskowo w ślubnej sukni, a drobne oznaki niepokoju o to, co przyniesie ten dzień, skrywały się pod szczerym uśmiechem, przerywany momentami chwilowej nostalgii i zadumy. Mały Leon zasnął zaś na rękach dziadka, jakby zbierając siły na to, co tuż przed nim.

Pewnie myślicie, że już niezwykłego nas nie czeka? Nic bardziej mylnego. Spodziewalibyście się, że w trakcie Mszy, na której będziemy świadkami sakramentu małżeństwa, będzie również chrzest? Leon dostąpił Chrztu Świętego właśnie w tym uroczystym dniu! Przydało się nam nasze tegoroczne doświadczenie z reportażami z chrztów, bo, trzeba przyznać, jest to momentami bardziej wymagająca dziedzina fotografii niż uwiecznianie ślubów. Dlaczego? Wiecie, jak trudno jest czasem uchwycić każdy symboliczny gest, który ma miejsce w trakcie tej krótkiej, a jak ważnej ceremonii? Naturalnie, najważniejszym momentem jest polewanie główki dziecka, potrafiące czasem trwać tylko kilka sekund! Na szczęście, działając w duecie łatwo jest przygotować się do uchwycenia tego, co najważniejsze, zarówno na reportażu ślubnym, jak i z chrztu.

WESELE GAJÓWKA OBRĘB

Po pięknej, katolickiej mszy (powiemy Wam, że wiele zależy od księdza w tym względzie!) w podwarszawskim Józefosławiu, nadszedł czas na wesele. Gajówka Obręb – co za przestrzeń! Duży, drewniany budynek, z ogrodem nieopodal, sąsiadujący z ogromnym polem równo ściętej trawy, otoczonej murem z drzew, nad którymi zachodziło potem złociste słońce, żegnając radości i troski minionego dnia.

Organizacja wesela była bez zarzutu, czego można było się spodziewać po Paulinie i Gajówce Obręb. Zachwycał wystrój sali, kuchnia, strefa relaksu przed salą, grill a szczególnie podświetlana nocą huśtawka, bajecznie prezentująca się na plenerze nocnym. Plener dzienny w towarzystwie samochodu typu ogórek miał swój niezapomniany, old-schoolowy nastrój – moda na stare auta nie mija wśród zakochanych, co poczytujemy na plus – zawsze to ciekawiej.
Za co można kochać Gajówkę Obręb? Za co można kochać wesela rustykalne? Za klimat! Ich magia polega na harmonijnym współgraniu ze sobą wszystkich kluczowych elementów: starannego wystroju, ciepłego światła, radosnej muzyki, pysznego jedzenia, sielskiej przestrzeni – to wszystko sprawia, że goście czują się jak u siebie, a ta atmosfera radości momentalnie udziela się Młodej Parze. Tak też było i tutaj. Dziękujemy Aleksandrze i Piotrowi, że mogliśmy gościć u nich na przyjęciu weselnym, w Gajówce Obręb, gdzie, jak tylko będzie ku temu sposobność, wrócimy bez chwili namysłu z wielką przyjemnością!

OSTATNIE WPISY

    Subskrybuj
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments