sesja narzeczeńska na Starym Mieście w Warszawie
4 sierpnia 2021

Kasia i Michał – Sesja narzeczeńska na Starym Mieście w Warszawie

Tylko poeta potrafi dostrzec poezję w banalnej prozie zwykłej egzystencji.”

Starówka. Słowo, od którego włos jeży się na głowie większości fotografów. Przed oczami staje Plac Zamkowy, na nim tłum ludzi, a pośród nich trzy albo cztery pozujące Pary Młode, w towarzystwie swoich fotografów – każdemu z tych artystów dzwoni w głowie to samo jedno pytanie – jak pokazać swoją parę i to miejsce, aby powstało z tego coś wyjątkowego, skoro wszyscy warszawiacy tak doskonale je znają?

SESJA NARZECZEŃSKA NA STARYM MIEŚCIE W WARSZAWIE

To wyzwanie, jednak profesjonalistę poznaje się po tym, że nie czeka na wenę, tylko tworzy. Entuzjazm Kasi i Michała zadziałał na nas zaraźliwie. Zaczęliśmy od rozmowy o pieskach tak serdecznej, że zaczęliśmy wszyscy żałować, że nie zabraliśmy psów na sesję. Byli spięci – w końcu to ich pierwsza sesja zdjęciowa. Dużo ludzi dookoła, niby obcy, ale nadal – brakowało intymności, zatem musieliśmy znaleźć miejsca, gdzie można było bez gapiów zacząć zdjęcia i skupić się na sobie. To ich czas, moment na odnalezienie wspólnego języka.

Słyszeliśmy, że są badania na to, że stosunek fotografa do obserwowanych obiektów ma wpływ na to, jak one potem prezentują się na zdjęciach. Coś w tym jest, chcieliśmy poznać Kasię i Michała, szczególnie, że widzimy się we wrześniu na ich ślubie, stąd chętnie dowiedzieliśmy się o nich czegoś więcej. Jednak dla nas to było mało, Tomek dał im zadanie, aby opowiedzieli o swojej relacji pozując do wymyślonej scenki. Powstała z tego piękna miniaturka, opowiadająca historię tego, w jaki sposób przemienili się z obcych sobie osób w dwie połówki tego samego jabłka. „Oswajanie”, jak pamiętamy Lisa z „Małego Księcia”. Nie tylko Para, ale i my oswajamy się z sytuacją i miejscem, stajemy się coraz bardziej swobodni, bo właśnie w tej atmosferze, można wspólnie stworzyć coś pięknego. Stąd pracowało się wspólnie znakomicie. Nie powiemy, sprzyjało nam szczęście – pierwszy raz w naszej historii udało nam się dostać za żelazną furtkę do Domu Profesorów, na Brzozowej 12. Jak tam było zjawiskowo! Sesja narzeczeńska na Starym Mieście straciłaby wiele ze swojego uroku, gdyby nie sfotografować się na tym magicznie zawieszonym w powietrzu, wąskim mostku, w otoczeniu bujnej zieleni traw i girland kwiatów. Jak mały labirynt – pomyśleliśmy, gdy badaliśmy wspólnie to miejsce, które skrywało nawet kilka ławeczek, gdzie można było romantycznie posiedzieć, pozując do zdjęć.

Ruszając dalej, dotarliśmy do Barbakanu. Klimat czerwonej cegły i metalowych pomników tak bardzo różni się od tego, co oferuje Warszawa na sesję narzeczeńską – może stąd wynika popularność tego miejsca? Klimat serca starej Warszawy może być zwiastunem ponadczasowej miłości zakochanych, którzy tam podróżują. Miłość zawsze zwycięża, jednak fasady budynków wymagały renowacji, lecz było warto, bowiem takich kamienic jak na Starym Mieście nie ma nigdzie w Warszawie. Pewnie myślicie, że przesadzamy z tymi emocjami – ani trochę, towarzyszyły nam wzruszenia, wspólne tańce. Sesja narzeczeńska jest ufundowana na czułości i emocjach, bo bez nich, po co robić zdjęcia? Jak inaczej uchwycić tą wyjątkowość tego, co potem emanuje ze zdjęć? To, co łączy? Jeśli to się nie uda, jeżeli zakochani nie otworzą się przed nami, zastaniemy tylko dwoje skonsternowanych i skrępowanych ludzi, a nic tak bardzo nie wychodzi na zdjęciach jak sztuczność.

Jakby tego było mało, zeszliśmy na dół schodami, a tam czekały na nas fontanny oraz cudowne, wyrzeźbione z roślin zwierzęta. Ta otwarta przestrzeń doskonale kontrastowała ze zdjęciami wykonanymi w malowanych światłocieniem wąskich uliczkach Starego Miasta. Całość zakończyliśmy tam, gdzie zaczęliśmy – przy Kolumnie Zygmunta, bo gdzieżby indziej?

Sesja narzeczeńska na Starym Mieście w Warszawie sprawiła, że to miejsce stało się na nowo tajemniczą, pełną intrygujących zakamarków przestrzenią, która oczekuje na dalszą eksplorację z następnymi śmiałkami, którzy odważą się rzucić wyzwanie setkom innych par i fotografów oraz lat historii, tych, co były przed nami.

OSTATNIE WPISY

    Subskrybuj
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments